powrót do strony artykuły


Krzyże i kapliczki przydrożne w Konstantynowie

Ks. Jerzy Spychała
          Encyklopedia wydana w 2002 r. przez PWN-RELIGIA podaje, że kapliczka przydrożna to niewielka budowla lub rzeźba kultowa nawiązująca do form architektonicznych umieszczana przy drogach w celach wotywnych, dziękczynnych i obrzędowych. Często kapliczki przydrożne w formie domków można spotkać zawieszone na drzewach, ale bywają również kamienne, murowane i drewniane ustawione przy drogach prowadzących do osiedli, na rozstajach
w charakterystycznych punktach dróg. Na wsi kapliczki są czymś tak naturalnym, że nawet nie docieka się przyczyny ich powstania. Dopiero z rozmów z mieszkańcami dowiadujemy się, że stawiano je z wdzięczności za łaskę, w podzięce za uzdrowienie z choroby, za uchronienie od pomoru, głodu i innej klęski, za wybawienie z niebezpieczeństwa oraz w pokucie za grzechy. Kapliczki stawiano jako materialny wyraz modlitwy za dusze nieszczęśliwych i zamordowanych. Napisy na kapliczkach podają czasami niektóre szczegóły historyczne, ale przeważnie wyrażają dziękczynienie i prośby. W krajach katolickich stanowią charakterystyczny element krajobrazu. W Polsce w kapliczkach i krzyżach przydrożnych dostrzegamy wysokie wartości artystyczne co upoważnia nas do twierdzenia, że żaden z narodów nie stworzył w tej dziedzinie nic piękniejszego, co urodą formy lepiej harmonizowałoby z otaczającą przyrodą. Wędrując przez zmieniający się świat oprócz kapliczek zauważamy krzyże na wzgórzach, wieżach kościelnych i na placach miast. Wędrując bezludną okolicą czy przez las trafiamy czasem na samotny krzyż mogilny. Zazwyczaj bez tabliczki z jakimkolwiek napisem. Nigdzie też - tak jak w Polsce - nie zrosło się z kapliczkami, figurami i krzyżami przydrożnymi tyle legend, podań, zwyczajów i wierzeń. O niektórych z nich pisze Tadeusz Seweryn w książce Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce. Oto jedno z dawnych podań: "Wiadomo, że pod pewnymi kaplicami straszy; po ich zwaleniu się lub rozpadnięciu straszy pod drzewami, które przy nich rosły. Pamiętamy, jak starsi ludzie z lękiem szeptali, że to tu, to tam koło kapliczek straszy. W Psarach, powiat Piotrków, na szczycie piaszczystego pagórka stoi krzyż na mogile francuskich żołnierzy, spod którego według legendy nocą wychodzi tłum wojska. Tylko z daleka dojrzeć można migocące srebrne guziki mundurów-to manewry duchów odbywające się w księżycowej poświacie. W Radomskiem koło figury układano przed Wielkanocą święcone z całej wsi. Istne góry żywności poświęcał przyjeżdżający z kościoła kapłan. Na Kujawach przed figurami palono w noc św. Jana Chrzciciela sobótki. Figury, krzyże, kapliczki były i są miejscem modlitwy. Bywają miejsca, gdzie w miesiącu maju przystraja się figury i krzyże zielonymi wieńcami, wieczorami oświetla się świeczkami, a mieszkańcy śpiewają Litanię Loretańską i pieśni maryjne. Nieznany mi jest stan ilościowy i rozmieszczenie kapliczek i krzyżów w Konstantynowie przed 1939 r. Archiwalnymi zdjęciami udokumentowana jest tylko figura Chrystusa dźwigającego krzyż odlana w brązie, niegdyś stojąca na cokole - słupie narożnika parkanu otaczającego kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Zniszczyli ją Niemcy podczas akcji usuwania w 1940 r. krzyżów i kapliczek w Kraju Warty. Podobno stała też kapliczka (być może św. Jana Nepomucena) nad Jasienią przy szosie do Aleksandrowa. Ocalała tylko jedna kapliczka przy ul. Lutomierskiej 18. Opowiadał mi o niej kolega ze szkolnej ławy Jerzy Jach, że wybudował ją w 1930 r. jego dziadek Banat. W jej pobliżu mieszkało kilka rodzin katolików Niemców i być może oni uchronili ją przed zburzeniem. Jednak zabrano wtedy żelazne ogrodzenie, jak powiadali Polacy, na armaty. Jest zbudowana z cegły na planie kwadratu. Wysoka ok. 3 m, pokryta kopertowym blaszanym daszkiem zwieńczonym żeliwnym krzyżem z wizerunkiem Chrystusa i ogrodzona kutym w żelazie niskim płotkiem. Od ulicy jest w niej wnęka z oszklonym okienkiem, a w jej wnętrzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Przed obrazem ustawiono małe figurki Serca Pana Jezusa i Matki Bożej, dawniej wieczorem oświetlane. Oprócz tej jedynej po 1945 r., nie było innej kapliczki, ani krzyża w całym mieście. Powiązanie motywów religijnych z patriotycznymi sprawiło, iż zaborcy widzieli w krzyżach i kapliczkach realne zagrożenie. Także "nie kochała" krzyżów i kapliczek władza ludowa. W minionym okresie władze komunistyczne nie zezwalały na wznoszenie przydrożnych kapliczek i krzyżów, gdyż nawet te małe formy zaliczono do budownictwa sakralnego ograniczanego administracyjnie. Za postawienie krzyża czy kapliczki bez zezwolenia fundatorom wymierzano karę grzywny lub aresztu. Dopiero w 1991 r. ks. prał. Stanisław Czernik sprawił, że na obchody 50. rocznicy aresztowania Kapłanów w Kraju Warty został ustawiony krzyż z wizerunkiem Chrystusa przy pomniku martyrologii przed budynkiem fabrycznym "Konstilany" przy ul. Łódzkiej. I to jeszcze w tym czasie, na skutek donosu, musiał się tłumaczyć, gdyż ówczesny burmistrz posądzał go o samowolę budowlaną. W tym fabrycznym obiekcie Niemcy podczas okupacji urządzili obóz dla Polaków m.in. przetrzymywano tu przez pewien czas aresztowanych księży. Krzyż ten uroczyście poświęcił abp Władysław Ziółek. Na zamieszczonej pod nim marmurowej tablicy znajduje się napis: "Ze czcią wspominamy martyrologię kapłanów Diecezji Łódzkiej w 50. rocznicę uwięzienia ich w Konstantynowskim Obozie hitlerowskim 6. X. 1941 r. Wierni Bogu i Ojczyźnie zginęli śmiercią męczeńską w Dachau. Parafia Konstantynów 6. X. 1991 r.". Pozwolę sobie jeszcze wspomnieć o trzech kapliczkach na peryferiach miasta. Jedna z nich murowana w stanie ruiny znajduje się na prywatnej posesji przy ul. Srebrzyńskiej, druga to kapliczka domkowa z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej zawieszona na drzewie dębu przy dawnym trakcie wiodącym przez rzekę Ner do Józefowa i Pabianic oraz trzecia - murowana kapliczka na przeciwległym krańcu miasta w końcu ul. Dąbrowej. Godne uwagi są również: widoczny z daleka, podświetlany nocą kilkumetrowy krzyż i stojąca obok w urokliwej grocie figura Niepokalanej znajdujące się na posesji przy ul. Żeromskiego 30. Myślę, że niewiele osób zauważa metalowy krzyż przy ul. Łaskiej 64/66 w lasku przed wjazdem do CSiR. Dla upamiętnienia obchodów 60. rocznicy przyjęcia święceń kapłańskich we wrześniu 2001 r. ks. prał. Stanisław Czernik zakupił w Piekarach Śląskich kamienną figurę Matki Bożej Niepokalanej. Ustawiona została na cokole przy kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w miejsce zniszczonego przez Niemców spiżowego pomnika z figurą Chrystusa dźwigającego krzyż. Figura Matki Bożej skierowana twarzą do Placu Kościuszki wita i zaprasza wszystkich śpieszących do świątyni gestem wyciągniętych dłoni. Na krańcu północnych granic parafii przy trasie do Aleksandrowa, za płotem rolnego gospodarstwa państwa Grellów pojawia się duży wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej (metaloplastyka) artysty plastyka Zenona Kuczyńskiego. Ustawiony w 2002 r. z inicjatywy obecnego Księdza Proboszcza, zrealizowany przez rodzinę Witolda Grella. Obraz upamiętnia on nawiedzenie parafii przez Matkę Bożą w watykańskim, mozaikowym obrazie w 1995 r. Pod wizerunkiem jest zamieszczony tekst błagalnej prośby: "Weź w opiekę naród cały". W tym samym roku ustawiono metalowy krzyż z wizerunkiem Chrystusa u zbiegu ulic Łódzkiej i Ogrodowej. Na ufundowanej, przez mieszkańców ulicy, podstawie z czarnego granitu błyszczy złoty napis: "Jezu ufam Tobie! 2002". Upamiętnia on poświęcenie przez Ojca Świętego Jana Pawła II Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. Można więc odnotować, że w ostatnim czasie pojawiły się w pejzażu miasta dwie kapliczki maryjne i krzyż. Krzyż towarzysząc życiu człowieka od początku aż do końca jest w kulturze naszego narodu znakiem najważniejszym. Trwajmy pod krzyżem, odkrywajmy jego moc i znaczenie. Wszystko to, aby umieć wyjść na spotkanie krzyża swojego i innych, aby wytrwać w naszej godzinie krzyża i innym dodawać odwagi. W encyklice Laborem Exercens 1981 r. Jan Paweł II napisał: "W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój krzyż". W homilii wygłoszonej w katedrze wawelskiej 10 czerwca 1987 r. wołał: "Bądź pozdrowiony Krzyżu, gdziekolwiek się znajdujesz, w polach, przy drogach, na miejscach, gdzie ludzie cierpią i konają, na miejscach, gdzie pracują, kształcą się i tworzą". Bądź pozdrowiony!

TYGODNIK KATOLICKI NIEDZIELA EDYCJA ŁÓDZKA 34/2004
E-mail: redakcja@archidiecezja.lodz.pl
Adres: ul. Ks. I. Skorupki 3, 90-458 Łódź
źródło:http://www.niedziela.pl/artykul/31306/nd/Krzyze-i-kapliczki-przydrozne-w(dostęp 4.VI.2013)